*Oczami Harry'ego*
Mam plan, ale zapewne go nie zrealizuję.Po zjedzonych naleśnikach, wszystkim, no prawie wszystkim zaczęło odbijać. Zośka na chwilę wyszła, bo ktoś kręcił się koło domu. Z tym wszystkim, to już jest cyrk. Niall ślinił się do tabletu, Liam uciekał, Lou biegał wokół stołu.... W trasie norma. Jedynej normalnej w tamtej chwili dziewczynie opadła szczęka. Poszła gdzieś i po chwili wróciła. Zagwizdała gwizdkiem tak wysoko, że rozbolała mnie głowa. Wszyscy, dobra oprócz Liama, który był na lodówce (?!) ogarnęli się. Każdy poszedł do siebie. Ja też. Z kuchni po chwili słychać było jeden wielki huk i wchodzenie po schodach. To Liam. Czekałem na nią w pokoju słuchając muzyki. Ale ta wcale nie miała zamiaru ( najwidoczniej) przyjść. Zszedłem po cichu do kuchni. Ta, siedziała oparta o szafkę, z głową spuszczoną w dół. Zapewne zasnęła. Podszedłem do niej bliżej, i ją przytuliłem.
- Zostaw ten ser! Niall idioto to na sernik! - mówiła. Musiałem ją puścić, żeby zatkać usta. Boże hahahahahahahaha, ona przekracza wszelkie granice. - Nosz kurwa mówię, zostaw ten ser bo nie będzie na sernik no. Sz jasna cholerna LIAM! Dziękuję ci bardzo no. - dalej prowadziła swój monolog. Ja już po prostu leżałem ze śmiechu, wyobrażając sobie, Li wylewającego cała masę na nią. Kiedy już się ogarnąłem, ta obudziła się. - Jutro, albo jeszcze dzisiaj zrobię ten zasrany sernik.
- Hahahahahahahahahahaha, Zostaw ten ser! Mój boże hahahahahaha- śmiałem się najciszej jak potrafiłem.
- To ty mnie przytulałeś przed tym jak Niall chciał podjebać masę?
Pokiwałem twierdząco głową dalej śmiejąc się.
- Ty przekraczasz wszelkie granice.
- Liam wylał na ciebie masę prawda ?
- Tak....
- To ty rozwalasz system, nie ja. Chodź się położyć.
- Nie. Sernik muszę zrobić.
- Daj se spokój już dzisiaj z tym sernikiem. Żałuję, że cię nie nagrałem....
- Osz ty... Debilu.
- Też cie kocham kotku.
- Ja ciebie też. Idź się połóż. Jak zrobię ten sernik to przyjdę.
- Hahahahahhahahahahahahahhahaha, tylko teraz brakuje, żeby się wszyscy pobudzili......
- Ani się waż...
- Też cię kocham!- powiedziałem szybko biegnąc po schodach. Poszedłem do Niall'a.- Stary wstawaj. Zośka robi sernik.
- Już.... - wstał ledwo, i także ledwo chodząc wyszedł. Później, bezszelestnie poszedłem do Liam'a
-Liaaaamm?? - spytałem siadając obok śpiącego.
- Nie. Daj mi spać. - powiedział odwracając się na drugi bok.
- Zośka robi sernik, i chyba chcesz się zemścić nie?
- To zmienia postać rzeczy. Kontynuuj.- powiedział otwierając szeroko oczy, i odwracając się z powrotem.
- Wylej jej wszystko na głowę....
- Masz to jak w banku. Ale wszystko bierzesz na siebie tak?
- Oczywiście.
- No to okay.- powiedział wstając z łóżka i wychodząc z pokoju. Już to sobie wyobrażałem..... Po chwili słyszałem cytat Zośki " Niall! Spierdalaj od tej masy ciołku!"... Zszedłem na dół.... Ale jednak coś było nie tak.